… nie biorę udziału w Slamie z Plackami, organizowanym w ramach konkursu poezji religijnej “Pamięć i tożsamość” przez Fundację Edukacji i Twórczości w Białymstoku 13 lutego 2010 o godz. 22

APOLOGIA

Życie moje się kończy. Niewiele
barwność zmieszała losom złym szyki
(miałam już wolność w mroczną niedzielę,
lecz tak się trudno zabijać w weekend).

Tam, gdzie zebrane są świata kody i tajemnica wstydliwie znika,
nagle rozpryska układ scalony. A falsyfikat, ciągle za młody,
światłem się błąka w świątyń portykach.

W tym aksamicie, kiedy się zdaje,
że nie ujrzymy już więcej świtu,
magma przeciwieństw ogniem umai
Sieć rozpostartą niebem sufitu.

Jak mam się spełnić, kiedy korona, która spadając, kształtem uwiera,
nie spaja w możność żmudnych przekonań
rękojmią troski, ochroną zwycięstw. Rozkłada przeszłe na rozpad teraz.

Winien jest plątań ten, komu noga
drepcze spacerem więzienne koła,
marsz werblem dręczy zimnego Boga,
a ty się spotkać ze mną nie zdołasz.

Bezużyteczne bogactwo środka
i cud zewnętrzny polukrowany
spotkać za mało, by się nie spotkać.
Po to są kasty, klany i stany.

Więc, kiedy przyjdę, a przyjdę ranna
bo się nie dało bez ran. Dawano,
a kiedy było, to już jak manna
topniało pustką pustyni czarną.

Więc kiedy skończę, to skończę sama
w pustce bezbronnej i zamierzonej,
w laboratorium, gdzie wielka łapa
zanurzy lupę z gapiów kordonem.

Więc się nie cofaj w tym osłupieniu
w zawsze wygodnych z dystansu szrankach;
obroni w końcu mnie każda przemoc
końca istnienia. Tak bywa w bajkach.

Prezentacja utworu nie przekracza 3 minut.
W trakcie imprezy aktywni i bierni uczestnicy slamu częstują się plackami spółdzielczymi, przygotowanymi specjalnie na tę okazję przez mamę Andrzeja.

Nagroda jest jedna i wynosi 500 złotych.

Spółdzielnia Literacka
ul. Króla Jana Kazimierza 2, Sopot
(wejście od ul. 3-go Maja)

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii nie biorę udziału w.... Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

10 odpowiedzi na … nie biorę udziału w Slamie z Plackami, organizowanym w ramach konkursu poezji religijnej “Pamięć i tożsamość” przez Fundację Edukacji i Twórczości w Białymstoku 13 lutego 2010 o godz. 22

  1. WS pisze:

    Gratuluję. Dla mnie jesteś zwyciezcą

  2. Ewa pisze:

    jak będziesz w jury to mi zaraz napisz. Przegapiłyśmy ten Otwock. Po te pięćset złotych to bym nawet pojechała do Sopotu, zapożyczyłabym się na bilet u Jurodiwca, bo pisze, że jest chętny mi pomóc, dałabym mu nawet procent za pożyczenie i zawsze bym coś do domu przywiozła. Ale Ciebie nie będzie w jury, więc nie mogę ryzykować.

  3. WS pisze:

    A co to za spółdzielnia literacka? Może to dobry pomysł na lans. Mnie ostatnio proponowano wstapienie do Stowarzyszenia Autorów Polskich, ale kiedy zapoznałam sie z programem dzialalności (pikniki i kabarecik) stwierdziłam, że jednak nie skorzystam.

  4. Ewa pisze:

    Biorę te konkursy z nieszuflady, ale obszernie o powiązaniach z imprezą opowiada strona sieciowa KORESPONDENCJA Z OJCEM. Jest tam też jeden blog i próbuję to wszystko ogarnąć, ale przerost formy nad treścią trochę przeszkadza w szybkim przeglądaniu stron. Jak na razie niewiele oprócz pustych manifestów i rysunków rodem z Antoniszczaka jest z programowego Franza Kafki. Ale to chyba początki działalności i może rzecz się rozwinie. Myślę, że placki dają smaczne, cieszy zawsze, jak coś jest dobre. Ty tam masz już do nich blisko, możesz skosztować, ja mieszkam na drugim końcu Polski.

  5. WS pisze:

    O lansie – to żart. Ale społdzielnia to dobry pomysł, w duchu Stefana Bratkowskiego. Potrzebny jest niestety kapitał, sama energia nie wystarczy, a i tej nie ma.

  6. Ewa pisze:

    Teraz nazwy, to tylko atrapy. Za Stefana Bratkowskiego były eufemizmami.
    Czytam na stronie spółdzielni literackiej w Sopocie, że przed slamem będzie śpiewał Tymon Tymański. Wątpię, by śpiewał bez honorarium. Więc są fundusze.
    Masz rację, WS, ale tu nie chodzi o energię, a tylko o kasę. Kapitałem jest właśnie możliwość jej wydania, który natychmiast rodzi energię twórczą. Też napisałabym ten oto wiersz, mając przed oczami smakowite placki. Inaczej nie dałabym rady, od tygodnia jem tylko chleb z cebulą.

  7. WS pisze:

    Jejka. Ja też oszczędzam, ale nie aż tak.
    Zajrzałam na stronę koespondencji z ojcem. Jakieś to to niedonoszone. Mnie interesują teksty. Znalazłam beznadziejne opowiadanie. Ale niedoczytania publikują teraz fragmenty ksiażek i na to czekałam. Wybacz, że to powiem, ale najlepsza nawet recenzja mówi mi co nieco o recenzencie, ale nic o książce. Natomiast po przeczytaniu fragmentu wiem już prawie wszystko.

  8. WS pisze:

    Acha. Dzisiaj ugotowałam kiszoną kapustę na margarynie i mam jeszcze przeceniony serek.

  9. Ewa pisze:

    kopalnią wartościowych cytatów jest blog Lecha Bukowskiego, który przecież znasz. Teraz tam są bardziej obrazki, trzeba pokopać w archiwach.
    Nie przekreślałabym tak nowych inicjatyw w necie, bardzo dobrze, że powstają i łamią monopole potentatów portalowych, takich leniwych jak nieszuflada, czy rynsztok. A blogosfera jest cały czas zagrożona.

    Zdaje się, że Konkurs Blogów 2009, dzisiaj rozstrzygnięty, chce je zlekceważyć, udowodnić, że te 6000 blogów, które podobno jurorzy dokładnie przeczytali, to jakieś rozrywkowe hobby służące niepełnosprawnym jednostkom do wejścia w ludzkie wspólnoty. Cwane to, bo podjazdów dla wózków inwalidzkich jak nie ma, tak niema. Chce Państwo ten wstydliwy problem chytrze załatwić przy pomocy Sieci.

  10. WS pisze:

    Nie opuszczam ani jednego wydania blogu Lecha Bukowskiego. Poszukam teraz wyników, ale tylko dlatego, żeby wiedzieć, co tu jest szczytowym osiągnięciem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *