KARTKI

Nic biel nie powie, pragnienia są wycieńczone.
To, co zostało jeszcze, to jest kartek koniec:
przejdą w rozrzedzenie. Przejdę na stronę,
o której nic nie wiem.

Treść się rozproszy, rozcieńczy. Trop straci
koneser, kiper, smakosz. Gdyż powinowaci
odeszli, się zgubili w kartkowej zamieci
strony nie są z motyli…

Strony, to nie sztywne czworoboki
bunkrów ochronnych. To niedbałe kroki
pożądań. To intymność, która z każdym rokiem
gromadzi swoją inność.

Tak niewiele znaczy, jeśli się spodziewasz
i tak wiele, gdy kartki wisiały na drzewach
rajskiego dziwoląga. Ach, to tylko rewanż
za chłód, co nadciąga…

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2009, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na KARTKI

  1. Wanda Szczypiorska pisze:

    A ja przeczytałam i to bardzo uważnie, wielokrotnie. Nie mam zwyczaju rozbierać wierszy na części. Tego wiersza nastrój przyjmuję w całości.

  2. Ewa pisze:

    Cóż, nastrój wiadomo, minorowy.
    To takie preludium przed następnym obrzydzeniem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *