Raymond Queneau „Ćwiczenia stylistyczne”

Dorota Masłowska dokonała w „Pawiu królowej” jednego ćwiczenia, Queneau dziewiećdziesięciu dziewięciu.

W obu wypadkach wątła fabuła ma na celu zwrócenie uwagi na możliwości wariacji językowych i tego, że przesada w obu kierunkach jest nie do zniesienia.

Wielkie wyzwanie dla tłumacza, zrealizowane w Polsce dopiero po 60 latach dopełnia spolszczania francuskiego kontynuatora absurdu Alfreda Jarrego.

Najciekawsze są nazwy operacji, jakich użyto przekształcając autobusową scenkę: sprawozdawczo, dubeltowo, antyfrastycznie, przenośnie, nawspacznie, zdumiewająco, onirycznie, wróżebnie, zagmatwanie, tęczowo, słowołownie, chwiejnie, ściśle, pierwszoosobowo, pierwszoinnoosobowo, płynnie, łączno słownie, negatywnie, animistycznie, anagramatycznie, distinguo, homoteleutycznie, oficjalnolistownie, skrzydełkowo, onomatopeicznie, analitycznologicznie, namolnie, niefrasobliwie, biernie, teraz, wczoraj, zapewne, trzynastozgłoskowo, poliptotycznie, aferetycznie, apokopaicznie, synkopowo, dosiebnie, krzykliwie, I, emfatycznie, prostacko, policyjnie, komediowo, na stronie, parechetycznie, fantomatycznie, filozoficznie, apostroficznie, niezdarnie, na luzie, stronniczo, sonetowo, węchowo, smakowo, dotykowo, wzrokowo, słuchowo, telegraficznie, odziasto, permutacyjnie, w rosnących grupach liter, permutacyjnie w rosnących grupach słów, filhelleńsko, zbiorowo, definicyjnie, tankowo, wierszem wolnym, z poślizgiem, lipogramatycznie, angliczańsko, protetycznie, epentetycznie, paragogicznie, częściomownie, metaetycznie, z przodu z tyłu, imiennie, koeskopekorankotyskotycznie, wenetycznie, antynomicznie, makaronicznie, homofonicznie, z włoszczyzną, anglofilsko, półsłówkowo, botanicznie, medycznie, obraźliwie, kulinarnie, zoologicznie, bezsilnie, secesyjnie, probabilistycznie, opisowo, geometrycznie, rustykalnie, wykrzyknikowo, wykwintnie, niespodzianie.

Spolszczone niedawno „Dzieła zebrane Sally Mary”, „Zazi w metrze”, „ Pierrot mon ami” czytało się fantastycznie.
Natomiast „Ćwiczenia stylistyczne” wymagają chyba konkurencji w postaci 99 tłumaczy. Wtedy jakość przekładu można ocenić.

Przy tak ogromnej przecież ilości ludzi piszących w Polsce, ta cieniutka książeczka mogłaby posłużyć następnej ekwilibrystyce formalnej, a nawet przedostać się do Księgi Rekordów Guinnessa.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii czytam więc jestem. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *