MORZE

Zawsze morze będzie końcem świata
gdy rozsypiesz prochy. Itaka
jest tylko mityczna w twoich roszczeniach.
Wolne są przestrzenie dla sumienia,
które w fikcyjnym postanowieniu
luźno się tłucze. Więc mi nie mów,
że mam gdzieś ciebie, mieszkanie, sąsiadów.
Nie jestem skalnym zbiorem owadów,
materią paleontologiczną.
Jestem rzeczą oczywistą
jak mieszkańcy miasta z najuboższej ulicy.
Widmem jest statek bez kotwicy.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2009, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *