“CUBA” str. 2

003

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii Komiks. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na “CUBA” str. 2

  1. kubańskie ciekawostki dzisiejsze (Ewa) pisze:

    Dzisiejsi Kubańczycy nafaszerowani są z konieczności, z powodu braku dostępu do wolnej telewizji i Internetu tylko literaturą filozoficzną i piękną.
    Brak blogów kubańskich w sieci nie dementuje tej prawdy. Blogi internetowe turystów dostarczają bogatego materiału pozyskanego z autopsji. Donoszą, że z każdą prostytutką kubańską można porozmawiać na tematy filozoficzne i przeprowadzić z nią dyskusję na bardzo wysokim, intelektualnym poziomie.

  2. marek pisze:

    ewo, pewnmie gdzieś na youtube znajdziesz kobańską pieśn rewolucyjną o Che.
    powinna ona jakoś zostać uwzględniona. wiesz, pieśn tą znam także w aranżacji Buena Vista Soc.C., ale zamieniono tam słowa – zdaje się w ostatniej strofie: zamist: ” y con Fidel te decimos:
    !Hasta siempre, Comandante!” dali “y con Cuba…”
    to jedna z najlepszych piesni rewolucyjnych, a Che robi na Kubie za świętego – wbrw temu, co się na ogół sądzi. Jest kompletnie wybielony.

  3. Ewa pisze:

    Dzięki. Właściwie, to ja mam to wszystko na YouTube przesłuchane i przeczesane. Ja mimo takiego ogólnego zarysu scenariusza i tak będę go modyfikować w miarę malowania, ponieważ w sieci materiałów jest niesłychanie dużo, a na dodatek czas, jaki minął od mojego tam pobytu, nie minął dla Kuby i jest to zdumiewające, na blogach turystów (a nawet na Goldenline ludzie potrzebują się pochwalić wizytowaniem Kuby) odnajduję te wszystkie szczegóły, przedmioty, architekturę, rzeczy, po których w Polsce już śladu nie ma.
    Wiesz, jak ja tam byłam to Che był ministrem finansów i kompletna wsypa, bo on akurat znał się na zabijaniu ludzi, natomiast jeśli chodzi o pieniądze, to jak piękna kobieta – nie miał o nich zielonego pojęcia. I wtedy nie był tak lubiany i popularny. Widocznie w dzisiejszej Kubie religijny romantyzm Che jest tak potrzebny psychicznie, że trzeba nim żyć, w końcu czymś żyć trzeba, a niczego innego nie ma. Mam nadzieję, że uda mi się w komiksie to zawrzeć. Ale komiks będzie głównie nie o Kubańczykach, ale o Polakach. Ohydę Polaka dopiero można dostrzec w całej okazałości w tak pięknej scenerii.
    Zaraz wstawiam „Balzakianę”, ale ciągle się odrywam. Wiesz, zupełnie mnie pozbawia energii ta ostatnia dyskusja na Twoim blogu. Im mniejszy artysta, tym bardziej przekonany o swojej wielkości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *