!Rosa no presentida, que quitara
la rosa la rosa, que le diera
la rosa la rosa!
J.R Jiménez LA LUNA BLANCA…
Nocą stapianie się wolno toczy,
lotem cichym na Księżyc. Staję w środku nieba,
scalam ciemnych myśli wylęg polem białym,
wykiełkują wsiane pomiędzy miedzą
chwasty rozrosłe sposobem bękarcim.
Mnożą nowe cienie.
Lecz
to róży nasienie.
Wzrosła róża, plon chwil nocnych
delikatność wcale nie wyhodowana.
Nie, nie koniec nocy: nieistnienie.
To róży różą jest czystość poranna
różą róża.