Maryna Cwietajewa „Chyłkiem” z rosyjskiego przetłumaczyła Ewa Bieńczycka

A może lepiej sobie radząc
Z czasem doczesnego ciążenia –
Przejść nie pozostawiwszy śladu,
Przejść nie pozostawiwszy cienia

Na ścianie…Może tak odmową
Wziąć? Z lustra obraz się wymazał?
Przejściem Kaukazu, jak Lermontow
Chyłkiem umykać, nie trwożąc skał?

A może – lepsza to pociecha
Jak Sebastiana Bacha palec
Organowego nie tknął echa
Rozpaść się, nie zostawić wcale

Prochów w urnie …- oszukiwaniem
Nabrać? Wypisać się, być nadal?
Tak: czasem jak po oceanie
Chyłkiem umykać, nie trwożąc fal…

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii się tłumaczy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

2 odpowiedzi na Maryna Cwietajewa „Chyłkiem” z rosyjskiego przetłumaczyła Ewa Bieńczycka

  1. Rysiek listonosz pisze:

    ha, ha, ha! Ale Ci dokopali na Nieszufladzie!

  2. Ewa pisze:

    Wiesz Rysiu, musiałam pewne rzeczy sprawdzić, a Nieszuflada to idealne laboratorium.
    Czytam właśnie „Korozję charakterów” Richarda Sennetta i masz rację, takie eksperymenty z poetyckimi portalami nigdy nie są bezkarne.
    A przecież charakter ma się tylko jeden, a jak on skoroduje…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *