WIERSZE SMUTNE (c.d)***

Kiedy zamieniasz świat na niebyłe
zarzynasz pamięć, zamieniasz miłość
w łach niepotrzebny, zawsze w nim zimno,
w koncepcję życia nieludzko inną.
Od rozpoznania pierwotnych wstrząsów
w tym, co się dzieje bezwzględnie teraz
masz udział gracza, w którym się ściera
przestrach z zapatrywaniem szulera,
kiedy zamieniasz.

Kiedy śpisz, życie się nadal toczy,
oddzielą koszmar zamknięte oczy
to, że gdzie indziej jest twoje śnienie
nie zmieni trybu bycia na Ziemi.
Śpij niespokojnie, strzęp życia chociaż
przeniknie twoje opancerzenie
bo kiedy umrzesz, zostanie śnienie
które w laboratorium śni mysz
kiedy i ty śpisz.

kiedy istniejesz, bo istnieć warto
stwarzasz świat w świecie, kartka za kartką,
bez oglądania się na tych typów,
co wyrywają kartki z zeszytów,
jak nauczyciel, co się wciąż wścieka,
że z jego wiedzy uczeń nic nie wie,
bo go nie poznał, tak, jak świat ciebie
skutkiem odwrotnym jego nadzieje
kiedy istniejesz.

Kiedy płaczesz, pływać można rzeką w łzach,
jak mysz, co za Alicją płynie wpław,
by na bajkowym brzegu się suszyć,
otwarłszy oczy, przetkawszy uszy,
jesteś wciąż i tak tym obcym mokrym,
nawet, jak na wióry wyschniesz schludnie,
wiesz, że to ściek, że pływasz w gównie,
kiedy ty płaczesz.

Kiedy umrzesz, umierasz nie po to,
by kartki pisma zmienić na złoto,
niepotrzebne już tobie przyznanie
prawa do życia. Nie czekasz na nie.
Milczeli, gdy czekałeś na słowo.
Byli martwi tak samo, jak teraz.
To nieżywy zaczyna od zera,
i zakańcza takąż rozmową,
kiedy umierasz.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2009, Nie daję ci czytać moich wierszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

3 odpowiedzi na WIERSZE SMUTNE (c.d)***

  1. Przechodzień pisze:

    Jeśli to Twój partner życiowy, to od kiedy tę wiedzę o nim posiadłaś?

  2. Przechodzień pisze:

    Oczywista jest to pytanie do podmiotu lirycznego.

  3. Ewa pisze:

    wiersz był pisany pod wpływem wiersza Paula Verlaine’a pt. „Marco”. To, że tytułowy bohater ma takie samo imię, jak mój mąż, to czysty przypadek. W wierszu Verlaine’a uchwycona jest sytuacja pederastyczna, kiedy jeden mężczyzna obserwuje miłośnie drugiego mężczyznę. Ponieważ pisałam to po obejrzeniu polskiego filmu „Mała Moskwa”(będę o nim tu dzisiaj pisać), gdzie pokazana jest tzw. prawdziwa miłość, chciałam w wierszu ten fakt wypłynięcia zapomnianego przez współczesnych uczucia w wierszu przeanalizować. Jest to w końcu tylko próba. Uważam, że poezja ma pewne rzeczy przerabiać we własnej, skromnej przestrzeni, co wobec wojen i zniszczeń jest zawsze jakąś oszczędnością. Sytuacja liryczna w moim wierszu jest sytuacją patową, a nie diagnozą. Fakt, że nie dopracowałam go technicznie, widzę teraz, że zgrzyta, ale wiersze trzeba chwytać, bo ulatują, nawet kosztem ich urody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *