21.
Deszcz mży cały dzień i jest ciemno,
nasturcje rozkrzewione zwieszają kielichy,
woda w rynnie wydzwania melodię daremną,
nawet jak ci to powiem, to i tak nie usłyszysz.
Gdybym nie była nasturcją, tylko zwykłą trawą,
tarmoszoną pór roku bezwzględną rutyną,
to i tak trawa rośnie, jak jej rosnąć dadzą,
ty nie kiwnąłeś palcem przeciwko złym siłom.
Dlatego tak niewiele ciebie jeszcze we mnie
na mokro i na zimno cię rozpamiętując
to wiem, że nasze losy zeszły się daremnie,
a miały przecież mało do uprawy,
nic wielkiego, ot szmat zwykłej trawy,
a i tego nie umiałeś unieść.