Masochiści

Pascal Quignard poświęca masochizmowi w “Sekretnym życiu” wprawdzie krótki rozdział (trzydziesty trzeci), ale melancholia cierpienia przewija się przez cały, poetycki utwór.
Udowadnia, że miłość jest zawsze bólem, niezależnie od wieku, płci i okoliczności.
Masochistyczny charakter miłości, bo obce wdziera się w człowieka i staje się priorytetowe.
Tak też dzieje się ze sztuką, z twórczością, a przede wszystkim z literaturą.

Co to jest miłość? To nie jest podniecenie seksualne. To potrzeba bezustannego przebywania w towarzystwie tamtego ciała.
W zasięgu tamtego spojrzenia.
W zasięgu tamtego głosu.
(Nawet w zasięgu wyobrażonym. Nawet w formie obrazu wewnętrznego. Wielu mężczyzn, wiele kobiet wie, że można kochać umarłego. Możliwość związku ponad teraźniejszością stanowi nawet istotę miłości).
Niszcząca siła towarzyszy odkryciu, że się kocha: inny wdziera się do serca, staje się bardziej potrzebny, niż potrzebnym się jest sobie samemu, i potrzeba ta silniejsza jest od woli.
Nic więcej z siebie samego w sobie samym nie zostaje: stąd rozdarcie. Stąd przede wszystkim ból w miłości. Bo miłość nie jest doświadczeniem drapieżnym, lecz okrutnym.

Miłość prowadzi do umierania:

Umieranie jest stanem, w który się popada, ponieważ nie można już dłużej żyć bez tego lub bez tej. Ten stan definiuje miłość. Idzie właśnie o tego lub o tę, osobnika, atomos, o cząstkę niepodzielną, a nie o grupę lub podgrupę.
Taka fascynacja nie daje się przygotować ani przerobić, ani pielęgnować, ani rozproszyć.

Skrywanie nadprzyrodzonego wtajemniczenia prowadzi do niemoty:

Dusza jest sekretem. Wszędzie. Pokazuje się ciało. Dusza się skrywa.
Kto wypowiada swe sekretne imię, traci duszę.
Dusza pozwala mowie zamilknąć, odmówić wypowiedzi.

Dusza jest sercem mowy.
Tak jak zagadką jest niewinność w zwierzęcej naturze człowieka, wyzwaniem zmieniającym warunki jego reprodukcji.

***
Dusza skrywa sekret ciała.

***
Jedynie sekrety właściwe miłości pozwalają uchylić, a nawet otworzyć sześć żelaznych bram więzienia: subiektywności, płci, czasu, przestrzeni, snu oraz ginięcia.

Zafascynowany jest cząstką doskonale i nieoczekiwanie pasującą do zwierciadlanego puzzla, do niespodziewanej twarzy, jest. Bliski w miłości nie jest bliski. Jest najdalszy. Jest tak daleki, jak nieosiągalna scena, której jesteśmy produk-tami (re-produkcjarni). Bliski w miłości jest najstarożytniejszy. Tą formą, na którą się czatuje. Zasadzka przypomina zamek: ofiara wchodzi w nią jak klucz i zamek otwiera.

Tylko masochiści mogą być wyrafinowanymi czytelnikami:

Osoby kochające namiętnie książki tworzą, nie wiedząc o tym, tajny związek składający się wyłącznie z indywidualności. Członków związku łączy ciekawość, choć różnią się wiekiem i nigdy nie spotkają. Ich wybory nie pokrywają się z propozycjami wydawców, to znaczy rynku. Ani z wyborami profesorów, to znaczy mędrków. Ani z wyborem historyków, to znaczy władzy.
Nie szanują gustów innych. Zamieszkują jamki, dziuple, kryją się w samotności, w zapomnieniu, na kresach czasu, w namiętności, w strefach cienia, w porożu kozła, w nożu ze słoniowej kości do cięcia papieru.
Ich życia: krótkie, chociaż liczne, składają się na rodzaj biblioteki. Czytają się wzajemnie w milczeniu, w blasku świec, w zaciszu bibliotek, podczas gdy wojownicy zabijają się wzajem w zgiełku na bitewnych połach, a kupcy pożerają się wzajem, wrzeszcząc w ostrym świetle przenikającym szkło w giełdowych dachach lub w szarym świetle bijącym z ekranów.

***
Wniosek: Sekret, milczenie, littera, odrzucenie sztampy, samotnictwo, utrata tożsamości, noc, miłość – są ze sobą związane.

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii dziennik duszy. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *