W TRAMWAJU

Czekała w cienkiej bluzce godnie
szczupła, wysoka, stara dama.
Wstążka jak bluzka taka sama
w kapeluszu panama.

Ubrana w jasne lniane spodnie,
włosy pofarbowane modnie.
Czekała w tłumie jak z żurnala.
przyjechał tramwaj, ona wsiadła.

Siedziało z martwą twarzą sztywno,
którą tłumiły ciemne szkła.
Pachniało sklepem z drogim mydłem.
Tramwaj przystanął i wysiadła.

I wiatr się zerwał, i panama
sama się po chodniku toczy.
A ludziom, co jechali dalej
aż z cichej zemsty lśniły oczy.

10 sierpnia 2003 Norymberga

O admin

Ewa Bieńczycka urodzona w 1952 roku w Przemyślu. Artysta malarz
Ten wpis został opublikowany w kategorii 2003, Nie daję ci czytać moich wierszy i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *