11.
Nieczynny jest już kamieniołom,
zarasta woda w wyrobisku,
puszki po piwie, ślad po ognisku,
na urąganie bufetom i stołom.
Dano już odejść ludziom-wołom,
co wieźli głazy na stację pobliską,
nie ma też szyn. Zabrali wszystko.
Deszcz mży. Smutno wkoło,
bo kwaśne są ruiny industrialne,
i choć są dawne, to nie stroi
ich Goethe w ozdobniki żadne:
bluszcz, laur, ani cytryna,
tu nie dojrzewa. Sami swoi:
podagrycznik, oset, pokrzywa.