Jestem stara, chociaż jeszcze
ciąża usunęłaby zmarszczki pod oczami
i nałóg palenia może bym porzuciła,
i poszerzyła przestrzeń
poza dom, poza miasto, poza narodami,
cóż, nie wierzę w miłość.
Ten bolończyk dzwoni wieczorami
łysy, ja też nie młoda,
z licznymi rozwodami, ja też po rozwodach,
a Bolonia kusi Włochami,
tu bezsenność i telewizyjny program.
10 lutego 1991
Dzień dobry Ewuś 😉
Głupi ten wierszyk napisałaś. Nie nie, to nie złośliwość. Ale zdrówko – mam nadzieję – dopisuje?
Tak, wiem, ale to jest o znaczącej w moim życiu koleżance szkolnej, która jeździła do Bolonii w latach dziewięćdziesiątych do swojej siostry (emigracja jeszcze wcześniejsza) i chciałam ją uwiecznić, pisząc o niej dwadzieścia dwa lata temu. Jest pewnym ogniwem i musiałam wiersz upublicznić.
Mam się wybornie, dziękuję.
No dzidzia, ale co to za argumentacja, że “jest pewnym ogniwem” i dlatego uznałaś, że należy mi go pokazać (tak tak, dobrze czytasz, właśnie “mi”, bo ja to też publika :)) Dasz wiarę, ilu zadaniom ja muszę w ciągu dnia podołać? Nie wymagaj ode mnie, żebym na bieżąco śledził wszystkie twoje “ogniwa” 🙂 Ale cieszę się, że chociaż masz wrażenie wybornego samopoczucia po napisaniu tego niusa. Bo chyba – po pewnym oprzytomnieniu – przyznasz jednak, że to raczej do niusa niż do wierszyka podobne?
Ten blog jest autorski i wszystko, co tu daję, dotyczy mojego odbioru świata. Dlatego nie może zabraknąć ogniwa, nawet jak ono jest głupie, dotyczącego roku 1991, bo wszystko się rozsypie, a przecież życie składa się i z głupoty. Cieszy mnie możliwość wkładania wierszy w lata i to, że układają się w dziale wierszy na blogu chronologicznie.
Trudno mi pisać pod presją, bo mój blog może rozlecieć się tak jak Liternet, a to jest wszystko, co mam.
Ech, no wiem przecież słonko. Tak tylko wpadłem na progu dobrym słowem po chrześcijańsku się podzielić. A nie wypadało mi przecież drzeć się do lipa: Ewka!!! Drzyj na parter, ponawijamy deko!!!
Musiałem o coś zaczepić. Pewnie, wiem, że mógłbym zaczepić w stylu: – O! Jakie piękne ogniwo napisałaś Ewo! – ale sama mówisz, że to publiczne jest więc nie mogę gniota chwalić, bo mi certyfikat wiarygodności odbiorą. Mam nadzieję, że spojrzysz na to z matczyną wyrozumiałością…
to cieszę się, że wizyta nie w celu likwidacji bloga za karę za gniot.
Nic z niej nie wyniknie, bo wiersze są już napisane i są jak ludzie – są, jacy są, niedoskonali. Być może ludzka potrzeba doskonałości powoduje łażenie po Sieci w poszukiwaniu gniotów, niestety nie jest mi bliska i też dla mnie zrozumiała. Ale szanuję takie potrzeby jak są, bo są.
Ech, ruczaju uroczy, ty to już tak potrafisz problem przedstawić, że sam Salomon by u ciebie mógł czerpać. I gdzie mi tam w głowie po sieci w poszukiwaniu gniotów łazić, stokrotko! Przypadkiem wdepnąłem. Wiesz przecież, że Naćpana Onakowi piaskownicę rozsypała i biedak do dzisiaj połapać się nie może. To właśnie głównie z tego powodu wdepnąłem niechcący w twojego gniota. Głód pisania, moja złota. Narkotykowy głód, nic więcej. A propos Naćpanej…. popatrz tylko, jaka mściwa. Wystarczył tygodniowy ban i takiej furii dostała…
Rzeczywiście, powód Naćpanej bardzo wysilony. Hitler też miał wysilone powody, by zniszczyć Europę. Terroryzm jest zawsze wysilony, dlatego jest odstręczający. Polecam forum http://forum.gazeta.pl/forum/f,35861,Borderline_BPD.html
Tam jest wyjaśnione, dlaczego trzeba uciekać jak najdalej od takich jak Wy osobników. Ale ja nie mam gdzie uciec, uciekłam już z portali, z cudzych blogów, a łażenia po Sieci nikomu nie można zakazać.
ale monitorek słabiuuutki, oj słabiutki masz 😉
Rozdzielczość 1366 x 768 ? Nie szkoda ci oczu? No i Operę na Firefoksa zmień, lepszy jest 😉
Boziu litościwa! Śnieżyko krąglutka! I po co ta napastliwość bliźniego? “takich jak Wy”??? Okruszku! Czy nie możemy milusio, po ludzku, bez agresji i pana Hitlera chwilunię poobcować?
A! Ewuś, bądź tak dobra, sprawdź cukiereczku to IP:
193.238.43.151
na tej stronce:
http://www.predkosci.pl/ipinfo
bo mi coś wchodzić nie chce… Możesz wyświadczyć mi tę przysługę?
…Bo coś mi się zdaje, że na twoje IP trafiłem….
Możesz to sprawdzić pączusiu?
Oj, widzę, że usunięty został wpis. A fe! Wstydź się skowronku. Żeby tak gości z sercem na dłoni przybyłych traktować? Chodziło o ten adres:
pub-.welnowiec.net
193. 238. 43. 151
tak,
Ewa (IP: 193.238.43.151 , pub-193-238-43-151.welnowiec.net)
nic nie usuwam, linki oczekują do zatwierdzenia
heh, sprytnie!
no nic, jutro pomyślimy, co dalej, prawda Ewuś? Dzisiaj widzę coś nie w sosie jesteś. Pana Hitlera wyciągasz i w ogóle jakoś tak… mało sympatycznie. Jutro nowy dzień, prześpimy się zobaczymy, prawda? Śpij słodziutko lizaczku. Dobranoc. 🙂
dobranoc.
Liternet.pl
14 godz. temu
Kochani, mamy problem z serwerami, wynika to z awarii firmy hostingowej, w której wykupiliśmy miejsce w sieci. Nie było żadnego ataku. Przenosimy się do innej wirtualnej miejscowości. Postaramy się, żeby serwis ruszył w piątek, najpóźniej w poniedziałek.