IV.
Zimno zaczyna się od środka, jakbym nie była pogody warta,
choć krwawią łuną słońca zachody i nagietkami syczy parkan,
na ogniu skwierczą ogrodowe potrawy bijąc dymem w niebo,
a mnie jest zimno bez niczego. A mnie nie grzeją lata letnie,
bo jestem już gdzieś indziej w sobie, bo jestem głazem kilkusetletnim,
właściwie niech tam, gdzie ja leżę i kumuluję w sobie trwanie,
a to jest obojętne zawsze, kiedy przy drodze leży kamień.
A to jest zwykle i gorące, jak smaży wieczność letnie słońce.
Pójdę – bo drżeć wciąż nie wypada – gdzie ścieżki cierniem są pętane,
zasiekiem jeżyn i pokrzyw, jary wilgotne jak wybryk
spiesznej entropii i rozkładu. Jakby oszalał Wielki Chemik
i pokrajawszy drzewa pleśnią miękką, rzucił je hen niezgrabną ręką.
Trudno w mroku dojrzeć Doły i staw z ryb rozkradziony.
Został napis bezradny, do drzewa przykuty:
”POWYRYWAM NOGI Z DUPY”
Słońce grzeje mocniej, wiem to z Internetu
i muchy na obrusie białym wiedzą o tym
a jednak jest tak zimno, jak nieczuły dotyk
a jednak wbrew naturze tak trudno jej wierzyć
i będzie coraz trudniej, wiem coś o tym
ale to tajemnica (sza, nie dla młodzieży).
świetny przekład, świetnie wydane, polecam, jeśli już zauważyłaś to wydanie, to pewnie już doceniłaś:
http://www.empik.com/pismo-swiete-starego-i-nowego-testamentu-opracowanie-zbiorowe,prod4630394,ksiazka-p
nie, nie wiedziałam i wątpię, bym coś z taką informacją zrobiła. Dla mnie wystarczającym przekładem jest przekład Wujka, chociaż pewnie moje kilkakrotne czytanie Biblii pochodziło z Biblii Tysiąclecia. Jestem już nasycona.
Skąd u Ciebie tajna ta ideowa wolta.
to nie wolta, tylko zainteresowanie różnymi dość tajemniczymi zjawiskami kultury. Tydzień temu w wyborczej był bardzo ciekawy artykuł brytyjskiego historyka sztuki na temat rocznicy 500 lecia powstania fresków Michała Anioła w kaplicy sykstyńskiej, ciekawy wywód, księga zachariasza i rozdział 6 i odrośli, u wujka jest przetłumaczone jako wschód, bardzo ciekawy artykuł.
odrośl, kiedyś tłumaczono jako wschód i to ponoć stąd nazwa masońska wielki wschód
coś jak rękopis wojnicza
http://wyborcza.pl/magazyn/1,127531,12323434,Czas_apokalipsy___kto_sie_boi_Michala_Aniola.html
wyborcza.pl/magazyn/1,127531,12323434,Czas_apokalipsy___kto_sie_boi_Michala_Aniola.html
aha, to zależy, co komu wewnętrznie jest potrzebne. Takich “witamin” dostarcza Internet.
Linki muszę uaktywniać, nie zawsze zauważę, tak mam ustawiony dla bezpieczeństwa blog. Proszę o cierpliwość.
tylko niestety teraz wyborcza w sieci zrobiła się płatna 🙁