SKANDAL W PRZYRODZIE
…gdy głupcom mówią wrony
że miłość to stany
zapalne, feromony
niewyżytej panny,
nie wierz. Młody Bóg,
wstaje, by przekroczyć próg;
tam, nareszcie
jest to miasto. W cudzym mieście
znajdziesz mnie taką samą:
pór roku nie ma. (Pamięć
nie stwarza, więc spotkanie
jest już odbyte). To właśnie jest transgresji krawędź.
Przekrocz ją, tak jak rzekę.
Most ułatwieniem, lecz,
jesteś cudzym człowiekiem.
Człowiek: podmiot i rzecz
równocześnie. Jak
kochać mój i twój majak?
Nie daremnie.
Rzeźbiarzem i dłutem w rzeźbie,
celebrą zmieniać świętość,
spełniając w niej namiętność,
w nas wyodrębni się nikt,
zmieni słowa w nieśmiertelnie intymny pamiętnik.
Zwyczajnie. Burzy się. Ot,
czar proszku do prania!
Tak baniek mydlanych lot,
żywioł narastania:
wciąż nowe czary,
pączkują tęczy barwy,
kruche związki,
błona mydlana, jak wąski
przesmyk wolności. Bańki,
o, leci, lot ich pański
następna leci w górę!
Lotna naszą wolnością! Wspólnie ścianą, jak murem!
Miły mój, późno już. Strach
słodki w przekroczeniu!
Jest wciąż nielegalność w dniach,
zbrodnia w nocnym cieniu.
Szept to nie słowa,
nasz szyfr, to nie rozmowa,
nie pomoże
ostrożność, wciąż będzie gorzej,
symetria jest zachwiana,
pojmą nas, to anarchia,
bo to skandal w przyrodzie!
Młody Bóg niebezpiecznie znów się zjawił w ogrodzie…
Miejsce: Klub Wetlina w CH Land ( stacja metra Służew)
Start: godz.19,00
Zapisy: od godz.18,30
Pula nagród: 450 złOrganizator: Poezja nad Dolinką
czyj to wiersz?
Jak to czyj? Mój wiersz.